Translate

czwartek, 18 czerwca 2015

Rozdział 7

Tini
Obudziłam się o 6:00. Co jak na mnie jest baardzo wcześnie. Próba jest dopiero o 10:00 ale umówiłam się wcześniej z Jorge. Boje się tej rozmowy. Co mam zrobić? Może odwołać? Nie, wtedy stchórze. Mam mętlik w głowie. Jak mam zacząc rozmowe? "Cześć, chce wiedzieć czy mnie kochasz bo ja ciebie tak" - na pewno tak zaczne,żeby spalić sie ze wstydu. Dobra Tinka, spokojnie, dasz rade! Wdech i wydech.
Była dopiero 6:20 więc postanowiłam, że zerkne na twittera i facebooka a potem zaczne się ogarniać. Gdy weszłam na twittera oczywiście dostałam duży spam od fanów. To niesamowite, że ludzie z prawie CAŁEGO ŚWIATA do mnie piszą. To jest piękne. Niestety nie mogę każdemu odpisać, ale mam nadzieje, że nie są za to źli.
Często widze bardzo dużo kont gdzie jest nazwa "Jortini" lub nasze zdjęcie na profilowym. Czy oni coś zauważyli? Poszukam czegoś w internecie. Wpisałam w wyszukiwarke : "Martina Stoessel i Jorge Blanco" , wcisnęłam enter. Wyskoczyło mi mnóstwo artykułów na nasz temat. Kilknęłam pierwszy link. Moim oczom ukazało się zdjęcie na którym Jorge mnie obejmuje. To było na gali "Violetty". Zjechałam niżej i zobaczyłam krótki artykuł :

Martina Stoessel i Jorge Blanco to aktorzy grający główne role w serialu "Violetta". Wielu ich fanów uważa, że powinni być razem, jednak aktorzy mówią, że są TYLKO przyjaciółmi. Czy aby na pewno?
Pozniżej znajdziecie zdjęcia które świadczą, że między nimi jest coś więcej. Ciekawe co sądzi o tym dziewczyna Jorge.

Popatrzyłam na te zdjęcia. Większość to przeróbki i to bardzo nieudane. Czego to ludzie nie wymyślą, żeby zrobić sensacje. Chciałam jeszcze przeczytać komentarze lecz zorientowałam się, że jest już 7:55 a o 9;00 jestem umówiona z Jorge. Wyszłam z tej strony i poszłam na śniadanie. Wszyscy jeszcze spali więc postanowiłam zrobić też im jedzenie. Wyciągnęłam patelnie i postawiłam na palniku. Sięgnęłam po miske i potrzebne rzeczy to zrobienia naleśników, wymieszałam składniki i wylałam troche na patelnie. Następnie pokroiłam pomidory i inne warzywa i włożyłam je do gotowych naleśników. Zaparzyłam kawę i herbatę i wszystko postawiłam na stole.
- Ale ładnie pachnie - powiedział tata wchodząc do kuchni - i wygląda smacznie. Aż zrobiłem się głodny.
- Haha, to siadaj, smacznego - odpowiedziałam i położyłam naleśnika na swoim talerzu.
- Czemu wstałaś tak wcześnie? Przecież próba dopiero o 10.
- Bo się wcześniej umówiłam z....z dziewczynami - odparłam gryząc naleśnika.
- Z dziewczynami? A po co? - spytał podejrzanie.
- No wiesz...musimy przećwiczyć jeszcze choreografie...ee...i pogadamy jakie ciuchy zabieramy do Europy, wiesz tato, takie babskie sprawy.
- Babskie sprawy mówisz...coś mi tu kręcisz Tinka.
- Nic nie kręcę tato. Musze już iść bo zaraz się spóźnie - odłożyłam talerzyk do zmywarki i pobiegłam do pokoju się ubrać. Nawet tata zauważył, że coś jest nie tak. Musze się nauczyć lepiej ukrywać... lepiej kłamać? Jak to brzmi...wychodze na jakąś kłamczuche. Nie Tinka, spokojnie. Dzisiaj będzie już po wszystkim, bo porozmawiasz sobie szczerze z Jorge i wyjaśnicie sobie wszystko.
Ubrałam krókie spodenki i bluzke wiązaną z przodu,która odkrywała mi brzuch. Dzisiaj było bardzo ciepło,więc nic mi nie stało na przeszkodzie żeby ubrać też baleriny. Wzięłam szybko torbe ze strojem i wyszłam z domu. Spojrzałam na telefon, jest 8:46. Powinnam zdąrzyć dojść na sale przed 9:00. Przyśpieszyłam kroku, żeby na pewno się nie spóźnić. Boje się tej rozmowy. A co jeśli powie mi, że mu się nie podobam? Co jeśli okarze się, że nic do mnie nie czuje? Spale sie ze wstydu...ale ok. Przynajmniej będę znała prawdę. Ale jak mam zacząć rozmowe? Tego nadal nie wiem, a zostało mi mało czasu, zaraz wejde do sali i będzie za późno na takie przemyślenia.
Nagle usłyszałam dźwięk telefonu. Wyciągnęłam go z kieszeni i spojrzałam na ekran. To Jorge wysłał  mi sms:

"Jestem już w sali. Czekam przy głośnikach"

Nie ma już odwrotu. Musze tam wejść. Zacisnęłam klamke i weszłam do budynku. Jeszcze tylko wejść na pierwsze piętro. Dam rade? Musze. Musze sobie z nim wszystko wyjaśnić. Weszłam do sali i rozejrzałam się. Tak jak napisał, czekał przy głośnikach. Opierał się o ścianę, nogi miał skrzyżowane,a głowę spuszczoną w dół. Gdy usłyszał, że weszłam podniósł głowę, popatrzył się na mnie i uśmiechnął. On ma przepiękny uśmiech.
- Cześć Tini. Bardzo ładnie wyglądasz - powiedział podchodząc do mnie.
- Cześć Jorge - uśmiechnęłam się - Dziękuje.
- O czym chciałaś porozmawiać?
- Eee...no...bo chciałam wiedzieć czy...ty...znaczy...dlaczego przyjechałeś do mnie gdy stało się to z Peterem?
- Tylko to chciałaś wiedzieć? - spytał i podszedł tak blisko mnie, że dzieliły nas centymetry - Przyjechałem, bo nie mogłem cię zostawić samej. Załamałabyś się kompletnie, a nie chciałem tego,więc przyjechałem.
- Dlaczego nie chciałeś tego? Masz przecież dziewczyne Jorge. Jesteście razem już około 8 lat, a ty nagle znikasz na wieczór z domu i jedziesz do mnie. Dlaczego?
- Bardzo dużo chciałabyś wiedzieć - uśmiechnął się - ale wiem że dręczy cię inne pytanie - popatrzył mi prosto w oczy. Myślałam, że zaraz tam zemdleje...ten jego wzrok. Nie moge mu się oprzeć.
- J....jakie pytanie? Zadałam już wszystkie pytania na które chce znać odpowiedź.
- Nie prawda, wiem, że chce znać odpowiedź na jeszcze jedno pytanie. Zadasz mi je? - znowu przybliżył się do mnie i objął mnie w talii.
- Jorge dlaczego mnie obejmujesz? Dlaczego to robisz? Masz dziewczyne, nie możesz....
Nie dokończyłam. Jorge przyciągnął mnie do siebie i pocałował. On tak cudownie całuje. Oddałam mu się całkowicie. To był nasz pierwszy prawdziwy pocałunek. W serialu zawsze udajemy i tak naprawdę całejmy się w policzek. A teraz prawidzy pocałunek z Jorge. Odpłynęłam. Gdy oddaliliśmy się od siebie, oprzytomniałam.
- Jorge, ale dlaczego? Przecież...
-Tak, mam dziewczyne. Ale ja do niej nic nie czuje. Znamy się od dzieciństwa i po prostu tak wyszło. Zawsze robiliśmy wszystko razem i zakochałem się w niej. Ale to się skończyło. Od dłuższego czasu sporo się kłócimy i nie mamy tematów do rozmów. Ty jesteś młoda (nie , mówię, że ja jestem stary, bo mam DOPIERO 23 lata), energiczna i śliczna. Zakochałem się w tobie.
Mdleje...zaraz zemdleje. Jorge się zakochał we mnie...Co ja mam zrobić? Marzyłam o tej chwili od dawna, a teraz stoje jak słup. Chyba się rozpłacze. Najprzystojniejszy chłopak mnie kocha...to mi się śni.
- Halo Tini - pomachał mi ręką przed twarzą - powiesz coś?
- A...ale ja nie wiem co...ja...ja jestem w szoku.
- W szoku? Aż tak źle całuje?
- Nie, nie, po prostu nie wiedziałam, że ci się podobam. Bo... ty mi też.
- Wiem o tym - znowu się uśmiechnął.
- Co z tym zrobisz? Przecież Stephie...
- Stephie coś podejrzewa, ale na razie nic jej nie mówie. Nikomu o tym nie mówmy. Media miałyby niezlą sensacje, a reżyser by nas chyba ukatrupił. Zaczęliby pisać, że jesteśmy razem na potrzeby serialu. Na razie nic nie mówmy. Zgoda?
- Zgoda. Nic nie powiem.
Uśmiechnęłam się i chciałam wziąć swoje rzeczy i iść do garderoby, ale Jorge mnie zatrzymał. Obrócił mnie tak, że dzieliły nas milimetry.
- Kocham cię - powiedział
- Ja ciebie też - w tym momencie pocałował mnie. To był najdłuższy pocałunek w moim życiu. I to z najprzystojniejszym facetem.
Gdy oderwaliśmy się od siebie, przytuliłam go.
- Dziękuje - wyszeptałam.
Nagle usłyszałam że ktoś biegnie w stronę sali.
- Hej szybko! Oni tam na pewno są, szybko!
To głos Stephie. Z kim ona idzie? Pobiegłam szybko do okna i zobaczyłam, że przed budynkiem stoi auto z napisem "TV".
- Ona przyjechała tutaj z telewizją. Chce wszystkim udowodnić, że ty ją zdradzasz - powiedziałam do Jorge.
- To co robimy?
- Daj mi moje rzeczy, ja schowam się w magazynku, a ty włacz szybko muzyke i udawaj że ćwiczysz. Szybko Jorge!!
Podał mi moje rzeczy, a ja weszłam do magazynku i zamknęłam drzwi na klucz. Nagle usłyszałam, że grupa osób wpada do sali.
- Tu jesteście! - krzyknęła Stephie.

----------------------------------------
Wiem, że miało być 7 komentarzy i kolejny rozdział, ale jednak wstawiłam wcześniej :D
Mam nadzieje, że się spodobał :3
Jeżeli chcecie kolejny to muszą być conajmniej 4 komentarze. Im szybciej będą 4 kom tym szybciej rozdział! :D

I mam takie pytanko do was...chcecie link do mojego aska? Moglibyście zadawać mi pytania i lepiej mnie poznać :D Co wy na to? Piszcie co sądzicie w komentarzach! To bardzo ważne <3

Komentujesz = Motywujesz

10 komentarzy:

  1. Pisz <3 Szkoda tylko że tak nie jest naprawde ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Natknęłam się na twojego bloga przez przypadek. Podoba mi się. Fajnie piszesz. Zapraszam na mojego bloga, też dopiero zaczynam i przyda mi się wsparcie <3 http://jortinimylife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy :3 Mówię to co myślę :* Mam nadzieję, że wpadniesz do mnie i też wyrazisz swoją opinię, a jeśli ci się spodoba będziesz wpadać częściej XD Czekam na next. Kiedy można się go spodziewać? <3

      Usuń
    2. Dzisiaj lub jutro zaczynam pisać więc za niedługo :* Ty też wpadaj do mnie częściej :3

      Usuń
    3. Od dzisiaj jestem stałą czytelniczką :D

      Usuń
  3. Najlepszy blog o Jortini <3 w końcu ktoś pisze realne historie, które na prawdę mogą się wydarzyć! ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rodzial! Jesteś genialna! Czekam na next !!!

    OdpowiedzUsuń